piątek, 25 października 2013

Love_Forever cz. 1

***Justyna***
Leżymy sobie z Michałem w łóżku, jest tak spokojnie, ale jak zawsze coś nam musi przerwać tą wspaniałą ciszę. Oczywiście telefon !!!
-Halo ? -odebrał mój małżonek komórkę.Nie słyszałam niestety o czym rozmawia, tylko jakieś pojedyńcze słowa. 
-Co znowu się stało ?- zapytałam widząc jak Michał szybko rzucił telefon i pośpiesznie zaczął się ubierać.
-Zapomniałem !!! Przecież dzisiaj są przesłuchania do The Voice. Na śmierć o tym zapomniałem ! Dobrze, że Rafał też się zgłosił, bo bym w ogóle nie poszedł.
-Nie przejmuj się ! Przecież ty dopiero jutro gamoniu !!!
-O boże... kamień z serca ..., to dlaczego Rafał do mnie zadzwonił ?
-Najwidoczniej mu nie powiedziałeś.
-Nie pomyślałem ...co ja bym bez ciebie zrobił ...
-No właśnie nie wiem-zaśmiałam się- możesz już wracać do łóżka. Dopiero jest ósma. Pośpij trochę.
-No dobra- rozebrał się i wrócił do mnie. Pospaliśmy jeszcze godzinkę, zjedliśmy śniadanie i wyszliśmy na spacer. Następnie wróciliśmy do domu, zrobiliśmy wspólny obiad i zjedliśmy go. Cały dzień minął dosyć nudno, ale jakoś poszło. Napisałam również kawałeczek książki. Bardzo chciałabym ją wydać, ale nie wiem czy mi się uda. Można powiedzieć, że nawet to moje marzenie.
Położyliśmy się spać dosyć wcześnie, abyśmy się wyspali na jutro.

***Rano***
Wstaliśmy chyba o szóstej, aby wszystko zrobić na spokojnie. Zjedliśmy śniadanie, ubraliśmy się, uszykowaliśmy i wyszliśmy. Było naprawdę dużo ludzi. Michał był 438 uczestnikiem. Czekaliśmy jakieś 4 godziny, aż w końcu była jego kolej.
Wszedł na tą scenę, a ja w napięciu czekałam co się wydarzy dalej. Trzymałam za niego kciuki jak najmocniej.

http://www.youtube.com/watch?v=D-isCFIRWtg <------ występ

Na szczęście odwróciły się wszystkie fotele. Namawiali go, aby poszedł do ich drużyn, a nawet Marysia się przewróciła, bo mieli z nim śpiewać. Jednak wybrał drużynę Tomsona i Barona. To nawet fajnie. Byłam w tej chwili chyba najszczęśliwszą kobietą na ziemi.
Gdy było już po wszystkim wyszedł, a ja rzuciłam mu się na szyję i pocałowałam. Marika standardowo coś tam powiedziała i odeszliśmy.
Jaka ja byłam szczęśliwa ... ! Boże ... ! Tego nie da się opisać ... ! Po prostu osoba na jakiej mi najbardziej zależy może mieć szansę spełnić swoje marzenia !
Reszta dnia minęła dosyć zwyczajnie, ale byliśmy bardzo podekscytowani. Wieczorem mieliśmy jechać do jego rodziców, aby się pochwalić, ale niestety nie wypaliło to, bo opona od samochodu się przebiła, a Michał już nie chciał po ciemku naprawiać. Jutro pojedziemy.
Zmęczeni szybko zjedliśmy kolację, wzięliśmy prysznic i poszliśmy spać.

***Następny dzień***
Rano po wstaniu i zrobieniu wszystkich potrzebnych czynności zdecydowaliśmy się, że spakujemy się i pojedziemy.
Droga zajęła nam jakieś dwie godziny. Wysiadając  z auta od razu zostaliśmy przywitani przez jego mamę, a właściwie to przez naszą mamę.
-Ooo ... ! Już jesteście .. ! Jak wam minęła podróż ?- podeszła do nas i dała po buziaku
-Cześć mamo ! Dobrze było i wiesz ... musimy ci coś powiedzieć- zaczął Michał
-To wejdźcie ...-weszliśmy do domu i usiedliśmy przy stole- To co chcieliście mi powiedzieć ?
-No bo...- zaczął mój mąż, ale jego rodzicielka przerwała
-Justyna ... ?- zapytała,  a ja się strasznie zdziwiłam, o co może jej chodzić
-Jesteś w ciąży ... ?- spytała, a mnie, aż zatkało. Jak ona na coś takiego wpadła ? Przecież to jest totalna bzdura !
-Nie ..., a dlaczego pani pyta ?
-Nie żadna pani, tylko mama, a pytam, bo Michałek się tak jąkał, że myślałam, że zostanę babcią - zawstydziła się troszkę
-Nie, nie będziesz babcią ... chciałem ci powiedzieć, że zgłosiłem się do takiego programu i przeszedłem do następnego etapu ! Będę w telewizji !- powiedział jej w końcu Grobelny, a ja cały czas byłam zmieszana, bo nie wiedziała dlaczego z tego wszystkiego wynikło takie dziwne zamieszanie.
-ooo, naprawdę ?!? Nawet nie wiesz jaka jestem z ciebie dumna !!!- odpowiedziała i przytuliła syna
-Dobra, koniec tych czułości ! Chodź, pójdziemy rozpakować rzeczy do mojego starego pokoju, Justynko- powiedział i skierowaliśmy się razem na górę do której prowadziło bardzo piękne drewniane schody.
Miał bardzo fajny pokój. Może nie do końca dobry jak dla dorosłego faceta, ale przecież jak był nastolatkiem to się już wyprowadził z domu.


-Bardzo fajny masz pokój- powiedziałam
-Mówiłaś mi to już kilka razy wcześniej, ale i tak dziękuję
-A nie ma za co, po prostu mi się podoba- odpowiedziałam i przytuliłam się do niego, ale znowu przeszkodził nam w "romantycznej" chwili telefon. Michał wyszedł, więc nie wiedziałam o co chodzi.
Czy on coś przede mną ukrywa ? Nie ... chyba nie ... Wrócił na miejsce, a gdy się spytałam o co chodziło na szczęście odpowiedział mi z przekonaniem, że to dzwonił Rafał  i powiedział, że się też dostał i też do drużyny Tomka i Alka. Co za zbieg okoliczności ... .
Potem zawołała nas mama, na obiad, a ona naprawdę wspaniale gotowała. Były same pyszności.
Różne sałatki i tak dalej, a co najlepsze nie było tylko jednej rzeczy jak u mnie w domu, tylko kilka do wyboru. Jak by była moją "prawdziwą" mamą to chyba bym ciągle jadła. U niego w domu panuje taka bardzo rodzinna atmosfera i ogólnie jest całkowicie inaczej niż u mnie.

I jak się podoba pierwszy rozdział ? Mam nadzieję, że jako tako jest :D Jeśli będzie chociaż jeden komentarz to piszę kolejną część :P Dziękuję !!! Blesss ... 

2 komentarze:

  1. mmmm fajne :)) ciekawy pomysł z tym programem TV. oczywiście dałaś coś tam z Afromentalem XD
    pisz dalej, jestem ciekawa jak to się wszystko potoczy ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty <3 <3 <3 Czekam na kolejnyy ^.^

    OdpowiedzUsuń