***Justyna***
-Aaaa
no chyba, że tak-odpowiedział
-To
chcecie coś do picia ?- zadałam to samo pytanie co wcześniej
-Ja
dziękuję, już właśnie wychodzę. Miło było cię poznać po raz drugi. To Michał za
tydzień w studiu o dwunastej, ok ?- zapytał Tomasz.
-Spoko-
odpowiedział Michał. Lach wyszedł, a my znowu zostaliśmy sami.
-I co
? Jak spotkanie ?-Dobrze,
za tydzień spotkam się z nimi i wtedy dowiem się z kim będę walczyć.-To
fajnie. Jesteś może głodny ? Zrobiłam już obiad.
-Nawet
nie wiesz jak bardzo.- poszliśmy do kuchni i zjedliśmy obiad. Po posiłku
oznajmił mi, że jedzie na spotkanie z Rafałem. Muszą zdać sobie relację na
temat programu. Obaj przeszli i są nawet w tych samych drużynach. Po wyjściu męża z domu usiadłam do pisania książki.
Robiłam to zwykle pod jego nieobecność, bo mogłam się lepiej skupić. Zajęło mi
to jakieś dwie godziny. To jest niezły wynik, bo napisałam jakieś dwadzieścia
stron. Chyba pierwszy raz "napadła" mnie taka wena. Następnie
pozmywałam naczynia po obiedzie o których wcześniej zapomniałam. Dochodziła szesnasta.
Usłyszałam dźwięk mojego telefonu ( Katy Perry- Roar)
-Halo
?
-Cześć-
odezwał się znajomy głos. A no tak ! To Tomson !- Jesteś w domu ?
-Tak,
a co tam ?-A
robisz coś ważnego ? Bo jeśli nie to może miałabyś wyskoczyć ze mną do kina ?
Miałem zapytać się ciebie o grę, ale pada deszcz.
-O
nawet nie zauważyłam, że pada. Właściwie to Michał poszedł na spotkanie z
przyjacielem, a ja i tak nie mam nic lepszego do roboty, więc chętnie.
-To
fajnie. O której przyjechać po ciebie ?
-No
nie wiem, a grają teraz coś fajnego? Bo jakoś zbytnio się teraz w tym nie
orientuje.
-Nie
mam pojęcia, ale raczej znajdzie się coś fajnego.
-Spoko,
to za ile ?
-Za
30 min ?
-Ok,
to do zobaczenia
-Pa-
odpowiedział i zakończyłam rozmowę. Fajnie, że mnie zaprosił, bo chociaż nudzić
mi się nie będzie. Ubrałam się w to :
Zrobiłam lekki makijaż. Włosy lekko przeczesałam
i zostawiłam rozpuszczone. Wzięłam parasolkę i zeszłam na dół. Tomek już
czekał. Wsiadłam do samochodu.
-Hej. Długo czekałeś ?
-Nie właśnie przyjechałem.
-To ok.- ruszyliśmy w drogę. Były małe korki, ale jakoś przejechaliśmy.
Strasznie fajnie spędzało się z nim czas. Przez drogę dużo się śmialiśmy i
wygłupialiśmy. Temu człowiekowi chyba uśmiech nigdy nie schodzi z twarzy. To
najbardziej pozytywny człowiek jakiego znam. Weszliśmy do kina i podeszliśmy do
tablicy na której były rozpiski wszystkich dzisiejszych filmów.
-O za 30 min. będzie horror, idziemy ?
-Niee. Będę się bała.
-TO się do mnie przytulisz- zdziwiło mnie to co
powiedział. Przecież to jest tylko koleżeńskie spotkanie, a ja mam się
przytulać do faceta, którego dzisiaj poznałam ?
-Słucham ?!?
-Nie no nic. Przepraszam źle się wyraziłem.
-No mam taką nadzieję.
-To na co idziemy ?
-Najbliższy najfajniejszy film to chyba będzie za
godzinę.
-O którym mówisz?
-"Wciąż ją kocham". Może być fajne.
-Romantyczny ?- zrzedła mu trochę mina
-A masz lepszy pomysł ?
-No niby nie- Tomek kupił bilety, a ja zajęłam
się popcornem i piciem. Usiedliśmy sobie przy stolikach i zaczęliśmy rozmawiać.
Niestety do filmu została godzina.
-Zaprosiłem cię, żeby ci nudno nie było, bo
Michał mówił, że gdzieś tam jedzie.
-Tak, do kumpla. Dzięki, chociaż nudzić mi się
nie będzie.
-Nie ma sprawy. A tak w ogóle to ile masz lat?-
zapytał
-Kobiet nie pyta się o wiek- zaczęłam się śmiać-
nie no mam dwadzieścia pięć lat.
-Młodo wyglądasz
-OJ bez przesady
-No nie przesadzam
-Przesadzasz- resztę czasu spędziliśmy na gadaniu
o różnych głupotach, a następnie weszliśmy na salę kinową. Film był bardzo
fajny, aż się popłakałam. Jakoś tak mam czasami. Po prostu szybko się wzruszam.
Tomson gdzieś tak w połowie filmu usnął. Słodko wyglądał. Ej ! Co ja gadam ?
Normalnie wyglądał ... Jak wyszliśmy z sali było już sporo po dziewiętnastej.
-Chyba cię znudził ten film. Jedziemy już do domu? Nie chcę żeby Michał się martwił.
-Przepraszam, jakoś znudził mnie. Jasne wsiadaj-otworzył mi drzwi do samochodu i po chwili ruszyliśmy w drogę. Tym razem znowu było dużo śmiechu. Tomson nawet mi śpiewał. Jeszcze nigdy nie słyszałam jego głosu w takiej spokojniejszej piosence. naprawdę świetnie mu to wychodziło.
-Jejku ! Jak ty ładnie śpiewasz- zachwycałam się
-Bez przesady.
-No na serio mówię, zresztą jesteś piosenkarzem, nic dziwnego.
-Dzięki- zaczął się śmiać- chciałabyś może pooglądać swojego męża w czasie bitew ? Bo w tej edycji nie można być na backstage (nwm jak to się odmienia xd). Mogę ci załatwić wejście na widownię.
-O szkoda, ale bardzo chętnie pójdę
-To fajnie-w tej chwili dojechaliśmy. Wychodząc Tomek złapał mnie za rękę i pocałował ...
Jak się podoba ? Dziękuję za wszystkie komentarze, tak miło się czyta. Rozdział pojawił się w ekspresowym tempie (ja na mnie :) ). Jak myślicie czy w życiu Justyny coś się zmieni ? Raczej przez jeden pocałunek nie rozwiedzie się z Michałem, prawda ?
CZYTASZ-KOMENTUJ !!!
Wow.... Świetny <3 Juz nie mogę się kolejnego doczekać !!!!!!! kiedy będzie ?
OdpowiedzUsuńłohohoh fajnie, ale się nie rozpiszę, bo mnie boli głowa :x
OdpowiedzUsuń